Kruszwicy jeden dzień dłużej. Ale nie ma tego złego, ponieważ dzięki temu mogłyśmy pozwiedzać i zrobić mnóstwo zdjęć. :D A więc zaczynamy fotorelację!
Zaraz po śniadaniu wybrałyśmy się na Mysią Wieżę. Wprawdzie wdrapanie się na samą górę nie było łatwe, szczególnie ze względu na chorą nogę Geli, ale dałyśmy radę. :D
Z Kruszwicą wiąże się wiele legend, miedzy innymi ta słynna o Popielu i Piaście. Było to inspiracją dla stworzenia cyklu obrazów, które znajdują się w środku Wieży.
Na szczycie rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na okolicę. A przy okazji- z lewej strony zdjęcia widać nasz camping. :)
Po zejściu na dół można przejść się wzdłuż pobliskich pozostałości murów (lub jak kto woli- przejść się NA nich ^^).
Niżej umieszczam jeszcze inne zdjęcia z naszego sightseeingu, które chyba nie wymagają opisu :)
I na koniec- nasze śliczne czeszki (Dagrod) ♥
Angela powinna udać się do lokalnego szamana po pomoc. ;)
OdpowiedzUsuń